Już dwukrotnie Przewozom Regionalnym nie udało się rozstrzygnąć postępowania na nowe pociągi spalinowe. Spółka ma teraz prawo zamówić je bez przetargu, ale raczej zmieni swoją dotychczasową koncepcję.
W listopadzie Przewozy Regionalne odrzuciły jedyną ofertę w przetargu na spalinowe zespoły trakcyjne. Swoją ofertę złożyła w postępowaniu wyłącznie Pesa. Cena zaproponowana przez producenta przewyższała prawie dwukrotnie przeznaczony przez zamawiającego budżet. Jednak to nie kwestia pieniędzy zadecydowała o odrzuceniu oferty Pesy. Pisaliśmy o tym
w tym miejscu.
Był to już drugi przetarg operatora w tej sprawie. W związku z tym, może on rozpocząć negocjacje z dostawcami z tzw. wolnej ręki. Spółka nie wyklucza takiej możliwości, jednak w tej chwili najprawdopodobniej zmieni specyfikację swojego zakupu.
Krótkie składy lepsze na Hel
Jak powiedział „Rynkowi Kolejowemu” prezes PR Krzysztof Mamiński, zamiast trzech trzyczłonowych zespołów trakcyjnych spółka spróbuje kupić cztery lub pięć pojazdów dwuczłonowych. – Krótsze pojazdy są bardziej dostępne na rynku, co może przełożyć się na bardziej korzystną cenę – tłumaczy Mamiński.
Dodatkowym aspektem jest lepsze dopasowanie do niższych potoków pasażerskich przy zachowaniu wysokiej podaży miejsc dzięki łączeniu składów. Prezes PR podaje przykład Helu, gdzie poza sezonem jeździ bardzo mało ludzi. Ostatnio zastąpiono część kursów autobusami, o czym
pisaliśmy tutaj.
Jak tłumaczy prezes spółki, trzyczłonowy pojazd zapewnia około 350 miejsc ogółem, a dwa pojazdy dwuczłonowe – do sześciuset miejsc, wciąż mieszcząc się w stumetrowych peronach linii helskiej. – Poza sezonem taki zestaw moglibyśmy rozłączać – tłumaczy Mamiński. Przyznaje też, że problemem będzie transport rowerów, na co latem jest bardzo wielu chętnych. – Na rowery potrzebny byłby na dobrą sprawę dodatkowy wagon – przyznaje.
W przyszłym roku wymienią pół setki składówJak podkreśla szef spółki, pozostałe przetargi taborowe udało się rozstrzygnąć – na
modernizację 36 ezt oraz zakup
nowych pojazdów elektrycznych. – To oznacza prawie 50 nowych lub zmodernizowanych pojazdów, które zostaną wprowadzone do ruchu przy kolejnej zmianie rozkładu jazdy w grudniu 2017 roku. To największa jednorazowa wymiana taboru w historii spółki, choć oczywiście nie wypełnia naszych potrzeb – podsumowuje Mamiński, odwołując się do
strategii taborowej przewoźnika. Przewozy Regionalne chcą kupić w najbliższych latach
250-300 nowych składów.